Każdy (rozsądny) marketer zgodzi się, że CTA ma wielkie znaczenie. To jedno z najlepszych narzędzi do generowania leadów, czyli w efekcie rozwoju firmy. Wciąż jednak zdarza się o umieszczeniu CTA zapomnieć. Porozmawiajmy, jak napisać chwytliwy CTA i zwiększyć skuteczność reklam.
Czym jest CTA?
Z angielskiego call-to-action, czyli wezwanie do działania. Najpowszechniej spotykamy CTA w formie grafiki (np. ikonki) z zaszytym linkiem do strony, na którą chce się użytkownika przekierować. Podręcznikowo ujmując, CTA jest elementem zachęcającym do podjęcia konkretnej akcji – czy to wysłania formularza, dokonania zakupu, pobrania aplikacji i tak dalej. Gdzie warto stosować CTA? Z reguły występuje na stronach internetowych reklamodawcy, ale call to action można też spotkać w reklamach Google i e-mail marketing. Użyjecie też CTA w newsletterach, gdzie sprawdzają się bardzo dobrze.
Jak stworzyć skuteczne wezwanie do działania, które…zadziała?
Przyglądając się stworzeniu skutecznego CTA musimy pamiętać, że…powinno być widoczne. Naprawdę, widzieliśmy wiele przypadków call to action z chwytliwym hasłem zachęcającym do kliknięcia, ale ukrytych w taki sposób, że pies z kulawą nogą by tego nie znalazł. Jak więc prawidłowo osadzić przycisk? Przyjmuje się, że CTA powinno znaleźć się gdzieś w sekcji ATF (Above The Fold – obszar strony internetowej widoczny od razu po załadowaniu, jeszcze bez scrollowania), żeby dostrzec je już na pierwszy rzut oka. Wiesz już gdzie osadzić przycisk CTA. A jak powinien wyglądać?
Skoro skuteczność przycisku CTA ma być na pożądanym przez Was poziomie, trzeba zadbać o design CTA – usiądźcie z grafikami i zaprojektujcie coś ładnego. Oryginalny pomysł przełoży się na więcej kliknięć. Pamiętajcie, dobrą praktyką jest ujednolicenie fontów z pozostałymi na stronie internetowej czy mailingu. Ludzie to w większości wzrokowcy. Generowanie potencjalnych klientów będzie łatwiejsze, jeśli call to action wyróżni się kolorem kontrastującym z otaczającą go szatą graficzną. Dobry przycisk CTA wyróżnia się. Po prostu.
Z reguły przycisk call – to – action opisany jest z użyciem czasownika rozkazującego, na przykład „Zadzwoń teraz”, „Kup teraz”, „Odwiedź nasz salon”, „Skorzystaj z oferty”. I taka forma, chociaż wypowiedziana na żywo pewnie spowodowałaby konfuzję klienta, w CTA zdecydowanie działa. Tekst CTA to podstawa. Tworząc skuteczne CTA zwróćcie uwagę, że nawet jeśli Wasza strona internetowa ogólnie jest formalna i stonowana, to akurat w przycisku CTA można sobie pozwolić na skrócenie dystansu – zgodzicie się, że hasło „Prosimy o kliknięcie” brzmiałoby cokolwiek niepoważnie. Na jakikolwiek komunikat nawołujący do działania się zdecydujecie, nie zapominajcie, że warto klarownie dać znać odbiorcy, co stanie się po kliknięciu. Do tego przyda się też dłuższa informacja bezpośrednio nad CTA – żeby człowiek po prostu wiedział, co klika i co z tego będzie miał. Ciekawym pomysłem będzie też pokazanie użytkownikowi, ile czasu musi poświęcić, zanim dostanie jakiś profit (na przykład „Wypełnij formularz w 2 minuty”) albo po jakim czasie doczeka się reakcji z naszej strony – tym można tłumaczyć popularność wszechobecnych komunikatów „Oddzwonimy do Ciebie w 10 sekund”.
Skuteczny przycisk CTA wykorzystuje chwytliwe słowa, które działają na większość odbiorców. Polecamy zwłaszcza określenia kojarzące się z ograniczeniem czasowym oferty lub korzyściami finansowymi: „Tylko dziś”, „Gratis”, „Darmowe” i tym podobne. Tak samo dobrze działają konkretne liczby – a krótki tekst na przycisku CTA jest ich naturalnym środowiskiem, na przykład umieszczenie tekstu „60% taniej” to właściwie murowany przepis na sukces.
Natomiast unikajcie jak ognia nudnych i przydługich tekstów w CTA! Nie dość, że wtedy Wasz przycisk będzie nienaturalnie rozciągnięty (a w widoku mobilnym w ogóle może wyglądać mocno niepoważnie), to jeszcze nie przyniesie praktycznie żadnej korzyści sprzedażowej. Sztuką w CTA jest stworzenie krótkiego, ale konkretnego i atrakcyjnego wezwania do działania.
To dobre praktyki, dzięki którym Wasza reklama internetowa będzie w stanie zachęcić użytkownika i przyniesie dużo sprzedażowych korzyści. Mamy nadzieję, że te sprawdzone praktyki przy tworzeniu CTA przyniosą to i Wam.
Jak sprawdzić skuteczność przycisku CTA?
Call to action jest wdzięcznym tematem do analityki. W końcu opieramy się na konkretnym linku wszytym w przycisk. Praktycznie w każdym narzędziu analitycznym możemy prześledzić dalsze losy aktywności takiego linku. Żeby było łatwiej, można uzbroić link w konkretne UTM-y (Urchin Tracking Module, parametry dodawane na końcu adresu URL) i mieć od razu wskazane, którego CTA i którego linku dane przeglądamy. Darmowe i fajne narzędzie do dodawania UTM-ów znajdziecie tutaj.
Mierzyć skuteczność przycisku CTA najwygodniej przez CTR (Click Trough Rate), czyli po prostu stosunek liczby kliknięć do do użytkowników przechodzących na podlinkowaną stronę. Zachęcamy do testowania – marketing to w końcu jedno wielkie testowanie i jeszcze raz testowanie, a A/B to drugie imię każdego profesjonalnego marketera. Warto wypróbować dwie kreacje CTA i zobaczyć, która lepiej działa na klientów, a potem na nią postawić. Oprócz stricte analitycznego opierania się na liczbach, w mierzeniu skuteczności przycisków CTA pomogą też inne rzeczy: heatmapy takie jak Hotjar, które pokazują, w jakich fragmentach strony skupia się uwaga odbiorców, czy też wprost spytanie samych klientów o odbiór kreacji CTA, na przykład przez ankiety NPS.
To tyle. Mamy nadzieję, że z tymi wskazówkami Wasze przyciski call-to-action będą rozgrzane do czerwoności, a Wasza baza klientów (którą warto sensownie zarządzać, o czym pisaliśmy tutaj) urośnie jak grzyby na jesień. Powodzenia!
Odpowiedz