Marketer to fach, wokół którego narosło wiele mitów, zarówno co do samych obowiązków jak i charakteru pracy. Niewtajemniczeni często uważają, że marketerzy jedynie delegują zadania i działają bardziej na zasadzie kierowników nadzorujących pracę zespołu. Albo zajmują się tylko reklamą. To tylko jedna z ich kompetencji. Żeby oddelegować zadanie trzeba zdawać sobie sprawę, w czym tkwi problem oraz wiedzieć jak go rozwiązać. Marketer jest odpowiedzialny za wytyczanie strategii, monitorowanie przeprowadzonych działań oraz podejmowanie decyzji, które mogą przybliżyć lub oddalić dotarcie do celu.
Istnienie marki w świadomości klientów
To jedno z głównych zadań marketingowca. Działania, które przeprowadza służą temu, by klient stał się klientem powracającym, zżytym, identyfikującym się z daną marką. Zadanie jest niełatwe. Każda firma musi przebić się przez przekaz konkurencji, zwrócić uwagę odbiorcy i go przy sobie zatrzymać. W dzisiejszych czasach klient, który pozostaje z marką przez lata to skarb. Pamiętać trzeba, że te same rozwiązania, produkty i usługi są dostępne w dużych ilościach gdzie indziej i to na wyciągnięcie ręki. Dlatego istotną jest forma przekazu oraz narzędzia użyte do dystrybucji komunikatów – wszystko to bezpośrednio przekłada się na obecność danej marki w życiu odbiorców. Jednak ktoś musi tym w firmie zarządzać, opracować i wdrożyć. Marketerzy, którzy w swoim fachu już trochę pracują, zdają sobie doskonale sprawę, że środowisko, na które mają wpływać jest bardzo płynne.
Źródło: https://electrumbranding.com/wp-content/uploads/2015/05/brand-strategy-icon.jpg
Stale zmieniające się trendy, sytuacje społeczno-polityczne, a nawet pogoda mają wpływ na to w jaki sposób klient postrzega, zachowuje się i działa. Przebicie się do świadomości odbiorców jest zbiorem działań, które nie mogą pozostawać schematyczne. Innowacyjne podejście, korzystanie z rezultatów najnowszych badań i analiz, odpowiednie narzędzia oraz wiedza, którą jest się w stanie od razu wykorzystać – wszystko to ma nadrzędne znaczenie.
Nie dziwi zatem fakt, że rośnie zapotrzebowanie na różnego rodzaju szkolenia, warsztaty, webinaria oraz różnorodne programy, które pozwalają nabyć nowe kompetencje.
Szkolenia on-line dlaczego są ważne?
Kiedyś wystarczył tytuł naukowy i kierunki uzupełniające, by z powodzeniem odnaleźć się na rynku pracy. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Chcąć się rozwijać trzeba szukać ciągle czegoś nowego, zadań, które pozwolą się rozwinąć, stanąć przed nowymi wyzwaniami i w praktyczny, skuteczny sposób spożytkować wiedzę. Oczywiście każdy chce być za to adekwatnie wynagradzany. Marketer to zawód, który niesie ze sobą wynagrodzenie na odpowiednio wysokim poziomie, wymagając tym samym bardzo wiele. Marketer musi wykazać się szeroką paletą umiejętności zarówno analitycznych, jak i personalnych. Komunikacja, której forma jest wypadkową twardych danych wymaga swoistej finezji. Trzeba pamiętać, że klienci pochodzą z różnych grup oraz środowisk i chociaż przekaz może być personalizowany do każdej z nich, to „ogólne” informacje również muszą docierać do wszystkich, a te muszą być zrozumiałe.
Kwestia wypośrodkowania przekazu nie jest wcale łatwa do rozwiązania. Wprawni marketerzy po latach doświadczeń mają swoje sposoby na uściślenie komunikacji marketingowej, dookreślenie potrzeb klientów, dokładniejsze zaprezentowanie walorów marki względem konkretnej potrzeby lub problemu itd.
Źródło: https://mobirank.pl/wp-content/uploads/2020/02/digital-2020-poland.png
W marketingu nie ma jednak zero jedynkowego działania. Zawsze trzeba brać pod uwagę dużą ilość zmiennych, a zmienne te ciągle ewoluują. Dlatego wszelkiego rodzaju szkolenia to element składowy pracy marketera.
Szkolenia on-line nie są obecnie niczym nowym, wręcz przeciwnie. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na tego typu usługi w sieci pojawia się zalew różnorodnych ofert. Problemem obecnie nie jest znalezienie szkolenia, tylko wybranie takiego, które rzeczywiście pozwoli ugruntować wiedzę, zdobyć nowe kompetencje, poszerzyć horyzonty – mówiąc krótko, które coś da. Szkolenia mają tę przewagę nad uniwersytetami i szkołami, że materiał jest w nich aktualizowany na bieżąco – w zależności od zapotrzebowania. Plan zajęć dydaktycznych na uniwersytecie podlega rewizji raz w roku, co często powoduje duże dziury w dostępie do niezbędnych informacji np. o jakimś zmieniającym się trendzie. Szkolenia on-line dają konkretną, natychmiastową wartość, którą można od razu przełożyć na praktyczne działania. Portale takie jak Udeamy, czy Linkedin oferują wiele szkoleń, które rozwijają zarówno istniejące kompetencje, jak i pozwalają w łatwy sposób nabyć nowe – na zróżnicowanym poziomie trudności.
Co rozwijają marketerzy?
Pole do usprawnień jest tutaj dość spore. Rozwijać można i należy zarówno kompetencje twarde (np. wiedza specjalistyczna), jak i miękkie (np. umiejętności interpersonalne). Każda z nich jest w stanie skuteczniej przeprowadzić kampanię marketingową, lepiej dookreślić cele i sprawnie wywiązać się ze swoich obowiązków. Umiejętności miękkie pozwalają nie tylko komunikować się z i zarządzać zespołem specjalistów. Rozumienie tematu w określony sposób np. walorów produktu lub usługi i jej pozytywny wpływ na życie odbiorcy może być dzięki nim skuteczniej przekazana.
Źródło: https://ontopvisibility.com/the-elements-of-a-successful-digital-marketing-strategy/
Forma komunikatu ma znaczenie, co istotne można wyodrębnić kilka cech, których należy się trzymać. Dobrym przykładem jest długość komunikatu. Współczesny „idealny” odbiorca to człowiek zajęty. Nie ma on/ona czasu na zapoznawanie się z rozwlekłymi komunikatami, analizowaniem ich i gdybaniem czy to co w nim zawarte będzie miało zastosowanie. Komunikacja z klientem zazwyczaj jest krótka – meritum i koniec, bez zbędnych upiększeń i ogólników. Opcją do wykorzystania jest przełożenie mowy potocznej np. tego jakbyśmy tłumaczyli coś znajomemu (oczywiście w granicach rozsądku) na przekaz marketingowy. Pozwala to grać formą, pokazać, że produkt lub usługę się czuje, a dzięki braku używania górnolotnych słów sprawić, że produkt jest egalitarny, a nie elitarny – oczywiście w zależności od branży.
Z językiem można jednak chybić. Często odbiorca może poczuć się urażony, że przekaz, który do niego trafia jest zbyt prosty, że uwłacza jego inteligencji. Z kolei na przeciwstawnym biegunie można znaleźć się równie szybko – przeintelektualizowanych tekstów w sieci pojawia się coraz więcej i gdyby nie frazy kluczowe nikt prawdopodobnie nie zwracałby na nie uwagi.
Rozwój, a Covid
W czasie lockdownu wiele osób z branży marketingowej musiało gruntownie przemyśleć bieżące i przyszłe strategie promowania swojej marki. Miesiące obostrzeń dostarczyły wielu danych o zachowaniu klientów i zmianach w ich schematach myślenia, gdy długo znajdują się w domu. Zakupy przez Internet nigdy nie były popularniejsze. Cała ta sytuacja wymaga w efekcie dostosowania się do pandemicznej rzeczywistości, która jeszcze trochę potrwa. Chociaż drugi lockdown podobno nam nie grozi, to odbiorcy są bardziej ostrożni w swoich postępowaniach i codziennych zakupach. Przebicie się do nich z materiałem promocyjnym wymaga nabycia nowych kompetencji, postawienia się dokładniej w roli swojego odbiorcy oraz skorzystanie z narzędzi, które śledzą określone wskaźniki.
Źródło: Badanie IAB Polska Konsekwencje epidemii COVID-19 dla branży komunikacji reklamowej online
Bez tych informacji i nowej perspektywy względem posiadanych umiejętności marketer nie będzie w stanie w pełni odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Komunikacja bezosobowa nabiera teraz na znaczeniu, maile, webpushe, sms, social media – wiodą prym w przekazaniu najważniejszych informacji do odbiorców o swojej marce. Zwięzły, dokładny i przykuwający oko komunikat, który jednocześnie jest oryginalny i trafia w sedno potrzeb odbiorców, streszczając filozofię i misję marki jest na wagę złota. To od marketera zależy ustalenie fundamentów dla takiego komunikatu, a często też jego opracowanie.
Przyszłość pod znakiem rozwoju
Kursy, szkolenia i stałe poszerzanie swojej wiedzy marketingowej – np. aktualne zmiany w technologii marketingowej to coś co każdy marketer będzie musiał sobie wpisać do codziennego harmonogramu aktualizacji umiejętności, o ile chce być konkurencyjny a w efekcie marka dla której pracuje. W zależności od branży trzeba kłaść nacisk na inne kompetencje oraz zbieranie niezbędnych danych. Programy do automatyzacji są zdolne pomóc i oszczędzić sporo czasu, który można wykorzystać na realizację innych priorytetów. Jednak samo narzędzie, nawet najlepsze na niewiele się zda, o ile nie będzie się wiedziało co zautomatyzować i na jakiej podstawie. Bez stałego rozwijania nabytych kompetencji oraz naturalnych umiejętności nie będzie się w stanie ogarnąć ciągle zmieniającego pola do działań marketingowych.
Odpowiedz