Marketing nie ma sensu bez analityki. Robiąc jakiekolwiek akcje promocyjne, warto monitorować wejścia i inne działania na stronie internetowej. Za pomocą tagów UTM możesz identyfikować ruch ze źródeł zewnętrznych. Czy warto postawić na UTM? Jakie są rodzaje parametrów UTM? Jakie są korzyści z wykorzystania parametrów UTM? Zaczynamy.
UTM – co to jest?
Urchin Tracking Module. Parametry dodawane na końcu adresu URL. Grzebiąc w Google Analytics znajdziesz dużo o źródle pozyskania użytkownika Twojej strony www. Jednak im więcej informacji, tym większa wiedza co w kampaniach działa, a co trzeba poprawić.
Ok, powiesz, że Analytics jest wciąż ulepszany. Masz rację. Szkopuł w tym, że Google dalej nie radzi sobie perfekcyjnie z precyzyjnym identyfikowaniem ruchu przychodzącego. Tego możesz dowiedzieć się z tagów UTM. Chcesz zminimalizować występowanie niezidentyfikowanego ruchu w raportach analitycznych? Stosuj poszczególne UTM do wszystkich Twoich działań marketingowych. To wciąż absolutny must have każdego marketera.
UTM składa się z pięciu tagów.
Source to źródło ruchu. Wiesz, skąd dokładnie użytkownik trafił na stronę.
Medium to rodzaj ruchu. Wiesz, czy użytkownik przyszedł z mailingu, z reklam płatnych, czy z innych kampanii internetowych.
Campaign to nazwa konkretnej kampanii. Przydaje się do spraw porządkowych. Pozwala szybko określić, które kampanie rokują, które wymagają poprawek, które są nietrafione.
Content – ten parametr UTM przydaje się do określenia, który adres URL przyprowadził użytkownika na Twoją stronę. Jeśli na przykład wysyłasz mailing z kilkoma różnymi linkami, to za pomocą tego parametru UTM sprawdzisz, który link generuje największy ruch.
Term to słowa kluczowe użyte w konkretnej kampanii. W połączeniu z plannerem słów kluczowych Google i innymi narzędziami do sprawdzania słów kluczowych tagi UTM pozwalają wyłuskać najbardziej obiecujące frazy.
Zwykle wystarczą trzy pierwsze tagi. Mówią Ci praktycznie wszystko, czego potrzebujesz do analiz swoich kampanii marketingowych.
Jak tworzyć kody UTM?
Możesz tagować UTM-y ręcznie. Nie jest to skomplikowane, tylko czasochłonne. Są w sieci różne generatory, które zrobią to za Ciebie. My polecamy generator UTM od Google – jest prosty i intuicyjny, daje od razu podgląd, jak adres URL będzie wyglądał.
Dobrą praktyką jest ujednolicenie zasad tagowania UTM w całej firmie. Dogadajcie się w zespole, by przypisywać konkretne tagi do różnych działań marketingowych. Najlepiej spiszcie zasady i stosujcie jak dogmat. Przyda się, kiedy kampanii będzie coraz więcej, a z doświadczenia wiemy, że prędzej niż później pojawi się potrzeba sięgnięcia do danych historycznych. Przy uporządkowanych tagach UTM jest to łatwiejsze.
Uwaga – jest kilka rzeczy, których lepiej unikać.
Nie używaj polskich znaków. Nie używaj spacji, zamiast tego wybierz myślnik lub łącznik.
Unikaj wielkich liter. Najlepiej przyjąć zasadę, że zawsze będą małe.
Nie rób zbyt długich adresów URL. Przy zbyt długim URL użyj skracarki linków. Dlaczego? Długi URL może zniechęcić użytkownika, a w przypadku mailingów rozciągnięte linki mogą być przez systemy pocztowe potraktowane jako spam.
Nie ma też większego sensu tagować UTM linków wewnętrznych na Twojej stronie.
Gdzie przydaje się tagowanie linków UTM?
Nawet w kampaniach offline. Rozklejając gdzieś plakat teoretycznie nie wiesz, ile osób zainteresuje się Twoją firmą i wejdzie na stronę internetową. Ale wystarczy dodać na plakat kod QR i nadać parametry UTM w linku, by dowiedzieć się, czy taka forma reklamy spełniła swoją rolę.
Tagowanie UTM wykorzystasz w kampaniach w Social Mediach, dzieląc ruch według swoich potrzeb analitycznych: my proponujemy podzielenie na organiczny (zasięg Twoich postów bez płatnej promocji), płatny (sprawdzisz, czy promowanie postów się opłaca i między innymi dzięki temu dostosujesz budżety reklamowe). Potrzebujesz parametrów UTM także do analizy kampanii w Google Ads: podlinkowane odpowiednio bannery czy inne formy reklamy dadzą Ci odpowiedź, które działania warto kontynuować. Oczywiście wszystkie dane znajdziesz także w panelu reklamowym, ale UTM-y są zwykle najszybszym sposobem sprawdzenia, czy wszystko jest okej.
Korzyści z wykorzystania parametrów UTM znajdziesz też w mailingach marketingowych. Mailingi to nadal jedne z najskuteczniejszych narzędzi komunikacyjnych. Dobrze zrobione – a przede wszystkim zautomatyzowane – mogą zbudować lepszą lojalność klientów i sprzedawać więcej. W większości systemów mailingowych sprawdzisz, w co klikali odbiorcy Twoich wiadomości. Jednak można te dane zbiorczo (i szybciej) sprawdzić bezpośrednio w Google Analytics. Jak pisaliśmy wyżej, z reguły w jednym mailu umieszczasz kilka różnych linków. Dodaj parametr UTM i dowiedz się, które linki klikały się lepiej. To cenna wiedza: dzięki niej możesz skorygować kreacje swoich maili i tworzyć wiadomości, które są lepiej odbierane przez klientów.
Stosuj UTM-y przy artykułach sponsorowanych publikowanych w serwisach zewnętrznych. Pamiętaj, żeby zawsze były to linki dofollow – inaczej serwis zewnętrzny nie odda swojej „mocy” Twojej stronie internetowej przy linkowaniu na nią. Analizując dane przychodzące z takiego serwisu z pomocą tagów UTM sprawdzisz, czy wykupienie artykułu sponsorowanego w danym miejscu ma biznesowy sens i się zwraca.
Odpowiedz